wtorek, 2 grudnia 2014

Komora dymowa - pierwszy poważny test




Każdy kto już posiada zaświadczenie ukończenia kursu strażaka – ratownika musiał przejść pewien specyficzny test praktyczny. Nazywa się go komorą dymową. Uczestnictwo w tym nietypowym egzaminie jest wielkim przeżyciem i dla wielu – pierwszą akcją, która przypomina warunki bojowe. Wizyta w ośrodku szkoleniowym rozpoczyna się od krótkiego wprowadzenia przez instruktorów z przydzielonego PSP. Dowiadujemy się wtedy, że test jest złożony z dwóch części praktycznych. 

Pierwszym z nich jest test wysiłkowy. Ma on na celu sprawdzenie sprawności fizycznej potencjalnego strażaka oraz jego odporność psychiczną. Zasadniczo on również dzieli się na cztery etapy, których ukończenie umożliwia przystąpienie do testu głównego – labiryntu komory dymowej. Etapami tymi są:

I.                   Bieżnia
II.                Drabina bez końca
III.             Rowerek
IV.             Młot

Rozpoczynając pierwszy etap pierwszego testu, strażak w pełnym uzbrojeniu bojowym ( nomex, buty specjalne, aparat powietrzny – bez maski) musi przez 5 minut żwawym tempem truchtać na bieżni. Po ukończeniu tego zadania mamy pół minuty by złapać oddech po czym udajemy się na drabinkę. Na niej właśnie musimy wykazać się duża wytrzymałością, gdyż wspinaczka z pełnym osprzętem nie jest łatwa. Kolejnym zadaniem jest rowerek, który dla większości osób jest formalności. Ostatnim z zadań w tym teście jest młot. Przyciągnięcie kilkunastokilogramowego odważnika jest bardzo męczącym zajęciem toteż osoba na tym etapie na pewno odczuwa silne zmęczenie. Pierwszy test przeszliśmy pomyślnie.


Teraz, gdy przyszła kolej zmierzyć się z komorą dymową adrenalina jest największa. Strażak wchodząc do całkowicie zadymionego pomieszczenia widzi bardzo niewiele. Tutaj z pomocą przychodzą nam inne zmysły a w szczególności dotyk. Poprzez staranne badanie ścian klatki jesteśmy w stanie przebrnąć niemal przez każde pomieszczenie komory. Duża trudnością, na którą często narzekają strażacy jest śliska rura, będąca powodem niejednego zaklinowania. Dodatkowo w komorze dymowej można regulować wysokość temperatury, gęstość zadymienia, głośność efektów dźwiękowych a także nasłonecznienie co także jest niemałym utrudnieniem. 

Pozytywne przebycie komory daje ogromną satysfakcję i przepustkę do kontynuacji kursu. Jedną radę, którą z całą pewnością udzielił bym osobom przystępującym do omawianego testu jest dbanie o kondycję fizyczną i bezstresowe podejście do wyzwanie komory dymowej.
Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz